(edytuje tego pościka)
Ja ostatni raz wywaliłem się na rowerze jak miałem chyba 8 lat
. Potem czułem jak w obojczyku mnie kłuje. Nie do zniesienia... Więc starałem się nie ruszać ręką. Potem w planie wycieczki były kiełbaski na ognisku niedaleko jakiegoś jeziorka czy cuś. Nie jadłem, nie pytajcie dlaczego . Efekt końcowy: Gips na okres 3 tygodni. Zdjęty już na wakacjach w moje imieniny w czerwcu. Aha byłbym zapomniał, zgubiłem tego dnia zajebisty wodoodporny zegarek elektroniczny, nie na ruinach... W autobusie... ale taka jest już Polska Dołączam fotkę moich "ulubionych zamków"
Ciekawy jestem jedynie czemu Ty kiełbasek nie jadłeś o ty kiełbaskach co ma obojczyk do kiełbasek nie mogę tego skumać ale współczuje przygoda zacna, a co do ruin to byłem na oby dwóch wrażeń nie da się opisać słowami takie miejsca mają magie w sobie i coś co do nich przyciąga tłumy 
| MefistofeleS napisał/a: |
| Może się kiedyś zgadamy taką ekipą Unrealowców i tam się sykniemy w Realu bo jak na razie spotykamy się Unrealu |
mnich to nie jest problem trzeba znaleźć tylko punkt zaczepienia najlepiej środek polski każdy wie że środek polski to jakaś pipidówka niedaleko łodzi i Zgierza więc spotkanie w Łodzi czemu by nie | Mnich napisał/a: |
| Hehe...ja też mogę być za, ale jest mały problem. Jesteśmy porozrzucani po całej Polsce |
| MefistofeleS napisał/a: |
| mnich to nie jest problem trzeba znaleźć tylko punkt zaczepienia najlepiej środek polski każdy wie że środek polski to jakaś pipidówka niedaleko łodzi i Zgierza więc spotkanie w Łodzi czemu by nie |